25 listopada 2010

ESL: MECZ - CZUCZUKEN SQUAD POLAND

ESL Objective 4on4 Openings Cup #2 - runda 2
Na początek dziękujemy Czuczuken Squad Poland za dobrą i miłą zabawę, która trwała niespełna 2 godz., spotkanie było bardzo wyrównane i na wysokim poziomie, większość rund rozstrzygana była w ostatnich sekundach. To właśnie dla takich meczy warto grać w America's Army. 
To drugi mecz Szerszeni w America's Army 3. Po pierwszym wygranym spotkaniu, czas na mocniejszego przeciwnika jakim jest klan Czuczuken Squad Poland. Zagraliśmy w składzie: Lelek, Utyl (opłacony rachunek za energię :P), Jabol, Gacek i w rezerwie Jerry (wsparcie na kierownicy)

Na początek mapa Impact - Activated Objective. Zaczynamy jak zwykle luzacko, po kilku minutach, drobnych poprawkach i wyniku 0:2 zaczynamy grać "swoje" i doprowadzamy do wyniku 3:2, wygrywjąc pierwszą mapkę.
Zmiana na Alley z tornistrem i gramy (miał być discard ale nie było, tak jak i taktyki). Z braku pomysłów jak grać z tornistrem, tracimy 3 rundy, walka się w miarę wyrównuje ale jest już za późno. Czuczukeni pokazują nam swojego zaostrzonego tomahawka i spokojnie wygrywają na tej mapce. Przegrywamy 1:3 co daje remis i dogrywkę na Impact - Take And Hold.
Warto zaznaczyć, że dogrywka była bardzo pasjonująca, zagrana bardzo taktycznie przez oba zespoły ale jak się później okazało pechowa dla Szerszeni. Mieliśmy plan, który wykonaliśmy prawie w 100%. No właśnie prawie... :(. Do ostatniej rundy prowadziliśmy, było wszystko pod kontrolą i w ostatniej rundzie... wielbłąd (jak to mawiał Tomaszewski to nie błąd, to wielbłąd :P). Po szybkiej wymianie ognia i obj. zrobionych na remis pozostaje w grze Jabol (1vs1) który ma utrzymać ten remis do końca rundy (co dało by zwycięstwo Hornets). Niestety masochista Jabol uciął sobie drzemkę na 2 min :) a w między czasie przeciwnik zrobił drugi objectiv  (co najciekawsze Jabol stał tuż obok objectiva :)). W wyniku braku oceny sytuacji przez CL doszło do nieporozumienia, wygranej rundy przez przeciwnika i remisu w dogrywce a to oznaczało że gramy dalej.
W drugiej dogrywce Czuczukeni pokazali nam drugiego tomahawka i okrutnie bez ostrzeżenia nas zaciupali. (przynajmniej z pochówkiem nie mieli problemu :) ) CSP wygrywa dogrywkę 4:1 i zasłużenie całe spotkanie 2:1.
"Na wojnie wygrywa ten co popełnia mniej błędów"          Napoleon Bonaparte 
Skład: LELEK, UTYL, JABOL, GACEK 

1 komentarz:

  1. CSP dziękuje za pasjonującą grę, jeszcze do tej pory pamiętamy rozjuszone żądła nad naszymi du..głowami :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń