17 stycznia 2014

ESL: OPENING CUP - RUNDA 1




Do turnieju przystąpiło 25 klanów. Równo o 20:00 klany zostały wrzucone do drzewka turniejowego i na dzień dobry trafiliśmy na polski klan 1stCav. Po eliminacji i wyborze map wyszło, że gramy na mapach ShadowStep i SpringStreet a w razie potrzeby dogrywkę na mapie Siege.

SHADOWSTEP | 8:9
Pierwszą gramy mapę klanu 1stCav – czyli ShadowStep. Dobre początki, słabe końcówki. Niektóre jeszcze udawało nam się ratować jak sytuacja gdzie Jabol musiał donieść flagę, która 0,5m stała od objectiva :). Dodatkowo kilka sytuacji w których broń po prostu nie strzelała... i tak straciliśmy 1-2 rundy. Widać po tylu latach w ESL Wire nic się nie zmieniło :) 

LELEK, JABOL, SOPEL, DYSZEL, BULDOG

SPRINGSTREET | 9:3
Nasza mapa i zaczynamy od strony ataku. Tutaj już łatwiej szło i dość sprawnie udawało nam się wygrywać rundy kolekcjonując aż 5 wygranych rund po stronie ataku. Obrona to już była tylko formalność. Wygrywamy 3 rundy i tym samym drugą mapę 9:3 i powoli się szykujemy do kolejnej mapy jaką jest Siege.

LELEK, JABOL, SOPEL, DYSZEL, BULDOG

SIEGE | 9:0
Po zmianie mapy okazało się, że 1stCav się ulotnił i po prostu bez żadnej informacji wyszedł z serwera. Po chwili na stronie widniał już wynik potwierdzony przez 1stCav. Nic nam nie zostało jak potwierdzić – ponieważ nie chcieliśmy kombinować i zmieniać wynik, zatwierdziliśmy go i automatycznie 1stCav przeszedł dalej.

Niedługo później admin wpadł na genialny pomysł jak zagranie dogrywki na następny dzień bez pytania czy możemy się na nim pojawić a, że mieliśmy następnego dnia mecz w TWL po prostu olaliśmy ESL. Admin dalej nic nie robił więc złożyliśmy oficjalnie protest jako złamanie regulaminu i opuszczenie meczu przez przeciwnika podczas gdy nie został on ukończony a to się równa utracie rund ile pozostało do końca meczu.

Na chwilę przed rozpoczęciem się kolejnej rundy w turnieju admin przyznaje nam zwycięstwo i tym samym przechodzimy do kolejnego etapu w którym spotykamy się z dobrze znanym ze wcześniejszej wersji klanem „No Plan”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz